poniedziałek, 23 listopada 2015

Jedyna śmieszna rzecz w mojej depresji

Brzmi dziwnie ? no cóż jedyna śmieszna rzecz to sposób w jaki  dowiedziałem się o mojej depresji.

Jeden z kolegów podpowiedział mi, żebym zasymulował depresję, żebym opowiedział odpowiedniemu lekarzowi jak mi to jest źle po tym jak mnie zwolnili i z 2 miesiące powinienem mieć  na znalezienie pracy. Dodał jeszcze "poczytaj w necie jakie są objawy, żebyś wiedział co masz mówić lekarzowi".
Nie pochwalam takich cyrków, ale nie bardzo miałem wyjście, wiadomo rodzina była dotychczas głównie na moim utrzymaniu, żona od niedawna pracuje po 8 latach opieki nad dziećmi, bez umowy, mało zarabia , a z kasą jakoś coraz gorzej.

Wszedłem na jakąś stronę dotyczącą depresji i czytam: przygnębienie, smutek, obniżony nastrój (spoko wiadomo jak kogoś zwolnili to nie dziwne, że fajnie mu nie jest.)
Czytam dalej: poczucie bezsilności, skłonność do irytowania się, złość, utrata motywacji, (coś takiego czasem miałem), poczytam na innej stronie a tam widzę: bezsenność albo nadmierna senność (dziwnie spałem podczas ostatniego urlopu, ale to przecież nowe miejsce), spadek sprawności myślenia i koncentracji, wiadomo jak to w przemęczeniu :), trudności ze skupieniem uwagi albo podejmowaniem decyzji, (no tak ale ja tak miałem od jakiegoś czasu, więc żadna rewelacja.)
Izolowanie się od otoczenia, porzucenie zwykłych kontaktów, żona co prawda miała pretensje od kilku lat, że nie wychodzimy z domu razem, że kontakty ze znajomymi  się urwały, że mam tylko 2 kolegów.., ale ja ciągle byłem w rozjazdach, a jak w piątek wróciłem do domu to chciałem sobie wreszcie  posiedzieć w nim w spokoju przez weekend.

O proszę na kolejnym portalu jest test na depresję, kilka minut i po bólu ... liczę wynik , Jesteś w ciężkiej depresji ! szok, niedowierzanie jeszcze , czytam na innym portalu o innych objawach, skutkach, lekach i ile potrwa leczenia,  o tym, że to choroba śmiertelna, że będzie nawracała co jakiś czas.
Łzy nawilżały już moje spojówki.

Miałem  praktycznie wszystkie objawy depresji jakie wyczytałem na kilku portalach o tej chorobie, a niektóre z nich od wielu, wielu lat.
Najpierw pierwsze symptomy  i z biegiem czasu dochodziły nowe , aż doszło do tego, że psychiatry szukałem na już.

Prawda, że śmieszne ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz