wtorek, 14 marca 2017

Dno




Czekam z niecierpliwością kiedy nastąpi odbicie od dna.
Niestety dno już osiągnąłem, bo tak można nazwać sytuację kiedy nie mam na spłatę rat pożyczek  i nie mam skąd już pożyczyć. A do rozpadającej kanapy doszedł rozpadający się laptop.
Podliczyłem wszystkie długi, masakra sam nie wiedziałem chyba ile tego jest, kupiłbym za to niezłe nowe auto.

Wszyscy już się martwią rodzice, teściowie, najbardziej chyba żona, wściekła chodzi,

Jedni myślą, że jestem psychiczny i nie ogarniam nic, inni myślą, że jestem leniem, a reszta pewnie, że mam jakąś fanaberie i nie chcę pracować tylko żyję marzeniami i  zajmuję się czymś co nie ma sensu, jest hazardem i takie tam.

Ciekawe, że jak ma się problemy to i przyjaciele okazują się kimś innym, takimi  małymi ludzikami.

Ja czasu od listopada nie zmarnowałem, setki godzin poświęciłem na ogarnianie do końca  forexu.
Gdybym nie wierzył w to, już dawno bym to zostawił, to że jestem chory nie znaczy, że jestem szaleńcem. Swoje już widziałem i wiem, że na forexie nie ma żadnego przypadku.
Nauka kosztuje czas, zdrowie i pieniądze, ale luty był na plusie, teraz tylko  marzec, kwiecień, maj ...

Wiem, że dam radę, nie słucham nikogo i  robię swoje, a to że o pół roku wszystko się przesunęło nie będzie miało znaczenia za rok.

Jedno jest pewne, nikt zdrowy was nie zrozumie. Rozejrzyjcie wokoło znajdźcie kogoś z podobnymi problemami a będzie wam łatwiej.



3 komentarze:

  1. Witam,
    nie napisze zbyt wiele bo mam problem z wyrazaniem tego co czuje
    ale czytając twój blog poczułam się tak jak by ktoś opisał moja historie a raczej mój stan emocjonalny w którym sie obecnie znajduje.
    I masz 100 procent racji, ze nikt zdrowy nas nie zrozumie.

    pozdrawiam
    MZ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie emocje dopiero się zaczęły, żona zabrała dzieci i się wyprowadziła

      Usuń
  2. Cześć. Napisz co u Ciebie?, teraz w sierpniu ?
    Jak się czujesz? C
    Pozdrawiam.
    Wiola

    OdpowiedzUsuń