wtorek, 30 stycznia 2018

Komentarz 1

"
dna chłopie to ty nie sięgnąłeś jeszcze...!kasa kasa...spójrz na siebie kim Ty jesteś?czytam to wszystko bo mam brata może nieco inny nałog i tylko to jest wasza ucieczka .dno jest wtedy gdy wiesz ze to co spowodowałeś w swoim zyciu i innych jest konsekwencja ciebie i zycia z jakiego wyszedłeś.Podnieśc się nie jest łatwo może mentalnie bo praca, znajomi ale emocjonalnie dalej jesteś nikim w srodku ta sama osoba która byłes dopóki nie zrozumiesz...zycie to rodzina i srodwisko z jakiego wyszedłeś bedac nastolatkiem. ucieczka w chorobę najłatwiej jest sobie wytłumaczyć swoje bledy kolego!nałog to nie choroba a ucieczka w swiat swój aby nie rozmaiwac, nie interweiowac, nie tłumaczyć tylko ewentualnie zwalać całe zło swiata na innych.Czemu swoich rodzicow nie oskarżasz o swoje życie?czy wyszedłeś z domu bogaty w wiedze i w wiezi rodzinne?czy znajomi byli własciwi nie majacy zadnyc nalogow?popatrz dookoła – dotyczy posta: Dno zawsze jest niżej niż nam się wydaje"


------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Dziekuję za komentarz, ponieważ się odbijam od dna to i czasu nie było na odpisywanie, po pracy fizycznej znowu zacząłem od nowego roku  pracę  jako Menedżer.

Fajnie się ocenia człowieka i wypisuje takie rzeczy anonimowo.

wiem co to jest dno, poczułem to kiedy odwrócili się ci na których powinienem liczyć i kiedy 9 letni syn zapłacił mi za jedzenie w lidlu bo nie miałem na to pieniędzy. Ja nie piszę tego żeby się użalać bo sam w życiu do wszystkiego dochodziłem, ale skoro uważasz że żona postąpiła właściwie to dlaczego sąsiedzi tak nie uważają ? Dlaczego jej matka nie wiedziała o co jej chodzi ? Po to ma się żonę, żeby się interesowała mężem a nie pozwalała spadać w przepaść i jeszcze drwić. Można żyć na czyimś utrzymaniu 9 lat a potem nawet odmówić dopisania do ubezpieczenia żebym mógł iść do lekarza na umówioną wizytę. Twoje komentarze i myślenie to tylko usprawiedliwianie swojej postawy, może podzielisz się z innymi jak to pomagałaś swojemu bratu w chorobie ?


2 komentarze:

  1. zenada!40lat i dziecko za zakupy??? wstydz się zobacz do czego doprowadziłeś rodzine i siebie?reke ci ucieło?kregosłup połamalo? wtedy pełne zrozumienie! a tak to wstyd że manipulujesz dziecmi , opowiadasz o zlej nie doli 40letniego dorosłego faceta.To nie jest mądrośc dla dzieci!!!facet grasz na uczuciach i emocjach dzieci , manipulujesz straszną krzywdę robisz dzieciom mówiąc że nie masz kasy na jedzenie i dziecko placi za błędy ojca!!psychicznie dzieciak jest już skrzywdzony przez zachowanie właśnie Twoje.piszesz zona była na utrzymaniu czy przy 9 lat lezała, pachniała i nic nie robila???uważasz ze praca nad dziecmi nie jest praca?ile w skali roku zajmowałeś się dziecmi non stop? 24h na dobe? Ty nie widzisz błedów w sobie a w tych co zrozumieli że pora to fałszywe, błędne zycie trzeba zostawić bo nic dobrego z tego nie będzie. Czytajac te Twoje blogi masz żal do zony i jej zachowania etc.Ale nie widzisz źdźbła swojej winy - to smutne, bo nie byłes nigdy podpora dla swojej rodziny dla dzieci. 9lat na utrzymaniu zona ...a twoimi dziećmi się nie zajmowała? nie prała, gotowała, zajmowała się nimi, po lekarzach chodziła jak musiała (jak to bywa gdy chorują dzieci) ile razy Ty przejąłeś role matki w domu???w czym jej pomogłeś że kasę przynosiłeś do domu-to się nazywa miłość i partnerstwo? radze, Ci z doświadczenia nie manipuluj dziećmi swoją historia po przenosisz na nich wszystko co złe..kiedyś dorosną i same ujrzą prawdę ale wtedy może być już za późno na wyjaśnienie. Każde kłamstwo tli się w człowieku do jakiegoś czasu, ale zryta psychika i krzywda jaka robisz teraz dziecku trwa cale życie!Karolina

    OdpowiedzUsuń
  2. Bratu jak pomogłam? poszedł na grupę wsparcia. Odeszła zona z dziećmi .Ale on jest ojcem dla dzieci. Znalazł prace płaci alimenty, spotyka się z dziećmi i nie obarcza swoim spieprzonym życiem dzieci czy byłej zony. Zawsze wina leży po środku. Ale mądrość życiowa musiał mu ktoś wskazać. On tez widział tylko same zło we wszystkich dookoła żona, rodzice, brat..ale nie widział jak Ci bliscy cierpią przez jego "hobby" jak to ładnie ująłeś! nie będę Cie oceniać ale wiem, że nie jesteś dobrym człowiekiem i nie chcesz robić nic w kierunku dobroci. Mój brat tez by się wydawało super gośc, kasa, praca, rodzina itd...ale nie widział zła które wisiało w powietrzu nad jego rodziną ile on złego im dawał chciał brać dużo w zamian dając kasę na stół. Brat poszedł na grupę wsparcia, leczy się ale nie prochami jak Ty które zmóźdżają komórki tylko zwykła rozmowa. Umie na dziś rozwiązywać problemy a przedewszystkim zrozumiał ile zła rodzinie wyrządził.
    Jego etap przemiany trwał 2 lata. Ale chciał zrozumieć dlaczego to jemu się to przytrafiło? I jak ma to zrozumieć i zaakceptować.
    Całe życie zwalał winę na wszystkich dookoła zona zła, dzieci krzyczą i płaszcza brat nie pomaga, rodzice nie odzywają się itd. A on tylko cudownie pomagający ludziom .a naprawdę poza pieniędzmi nie widział żadnych wartości jakie wniósł do rodziny. Człowieku przestań manipulować dziećmi, opowiadać im dorosłych problemy –bo kiedyś cię znienawidzą za to! zona –spójrz jakim byłeś mężem Ty ale nie od strony pieniędzy… od innej strony…Mądrość to nie obrzucanie winą każdego dookoła mądrość to widzenie poczwórnymi oczami.Karola

    OdpowiedzUsuń