czwartek, 19 maja 2016

Po terapii na oddziale dziennym - gimnastyka

Z gimnastyką jest jak ze stołówką, nie ćwiczysz nie robisz postępów, dlaczego ? dlatego, że ci którzy już zrobili postęp i zaczęli bywać na stołówce a nie bywali na gimnastyce, także za daleko w terapii się nie posunęli do przodu.
Gimnastyka była jak wspólna zabawa przy muzyce, nie chodziło o dokładne ćwiczenie tylko o poruszanie się cokolwiek, integrację, pokazanie jakiegoś ćwiczenia innym, i relaks przed zajęciami.
Oczywiście, jak komuś zdrowie pozwalało to i mógł poszaleć :)

Na początku kilka ćwiczeń pokazywał dyżurny prowadzący gimnastykę a potem każdy coś dokładał od siebie, tak aby każdy z pacjentów i personelu pokazał co najmniej jedno ćwiczenie.

Przy moim oddziale dziennym była szkoła i boiska ogólnodostępne, jak się zrobiło ciepło to wychodziliśmy na gimnastykę na dwór, ja trochę się poruszałem ze wszystkimi a potem można było porzucać do kosza. Ja z rana grałem w kosza a "inni" czyli zdrowi pracowali w tym czasie, fajnie co
?:)


1 komentarz: