środa, 17 lutego 2016

Epos - mój amulet



Epos 3390 - najpiękniejszy garniturowiec jakiego widziałem, chorowałem na niego dość długo.



Większości tego nie rozumie, przecież pokazuje taką samą godzinę tak jak zwykły zegarek za 20 zł, i tu się mylą bo quartz pokazuje godzinę o niebo dokładniej, do tego chodzi i chodzi a mój chodzi najwyżej dobę jak go nie noszę.
Za to jak wygląda i jaki wydaje dźwięk, po prostu poezja.
Przestałem go nosić jak zakończyłem pracę, nawet nie wiem czemu o nim zapomniałem, jak go nie nosiłem to nie chciało mi się go znowu ustawiać i wprawiać w ruch.
Chodzę w nim po mieszkaniu i siedzę przy komputerze, śmiesznie to musi wyglądać, krótkie spodenki i wyciągnięty T-shirt a na nadgarstku zegarek za kilka tysięcy.
Ma to na celu przypomnienie sobie najlepszych dni i też przestroga, że jak coś nie wymyślę to kto inny będzie się nim cieszył.

1 komentarz:

  1. My brother suggested I might like this web site.
    He was totally right. This post truly made my day.
    You can not imagine just how much time I had spent for this
    information! Thanks!

    OdpowiedzUsuń